czwartek, 23 stycznia 2020

Bitwa 4 sierpnia 1920

W tym roku obchodzić będziemy bardzo ważna rocznicę. Zdecydowałem się napisać o niej już teraz, aby zainteresowani mogli zajrzeć do źródeł i zapoznać się z historią tego wydarzenia, a ja będę mógł napisać jeszcze kilka wpisów na ten temat. Mowa o Bitwie Warszawskiej, zwanej także "Cudem nad Wisłą". Skąd to się wzięło? Bitwa, która kwalifikowana jest jako osiemnasta, decydująca bitwa w dziejach świata, więc skąd ten "cud"? W Polsce to dosyć normalne, małostkowość frakcji opozycyjnej. Narodowa demokracja (endecja), chcąc umniejszyć zasługi marszałka Józefa Piłsudskiego sugerowała, że zwycięstwo mógł zawdzięczać jedynie tzw opiece boskiej.
Naprawdę, to zdolności marszałka i bohaterstwo oraz ofiarność narodu. Jeden z takich przykładów miał miejsce na polach Pęchratki i Paproci, jeden z wielu bojów świadczących o bohaterstwie a nie cudzie! Zwróćcie uwagę na wiek żołnierzy.
Chyba najlepiej będzie jak poznamy opis walki słowami ludzi, którzy byli świadkami tych wydarzeń. W roku 1925 pismo "Wspólna Praca" tak opisywało tamte wydarzenia:

Wszystkie zdjęcia dzięki uprzejmości
Pani Anny z UG Szumowo
"Podczas odwrotu wojsk naszych, w czasie inwazji bolszewickiej w roku 1920, niektóre oddziały znalazły się w bardzo trudnem położeniu, z powodu odcięcia im odwrotnej drogi przez nieprzyjaciela. W takich warunkach znalazł się 201 pp ochotniczej, gdy hordy bolszewickie, przedarłszy się do stacji kolejowej Czyżew i posuwając się w kierunku na osadę Andrzejewo, parły na m. Ostrów i szosę Zambrów - Ostrów, zagrażając odwrót pułkowi. W momencie tym, w dniu 4 VIII 1920 r., na polach wsi Paproci i Pęchratki 201 pp stoczył bitwę z nieprzyjacielem, po której bolszewicy odstąpili, a nasze wojska wycofały się w kierunku na m. Ostrów.W bitwie tej wielu żołnierzy-ochotników, walcząc z najeźdźcami w obronie Ojczyzny, legła na polu bitwy śmiercią bohaterską. Ciała ich później przeniesione zostały i pochowane w bratniej mogile na cmentarzy parafialnym w Szumowie.Koło Młodzieży Wiejskiej w Pęchratce, chcąc uczcić pamięć poległych bohaterów, własnym staraniem i środkami, na mogile 60-ciu poległych wystawiło pomnik w kształcie kolumny wysokości ok 4 metrów, rodziny zaś poległych, przy pomocy Tow. opieki na grobami wojskowymi, ufundowały tablicę pamiątkową z czarnego granitu, na której wyryto następujący napis: - Bohaterom 201 p.p. poległym w walce za Ojczyznę na polach Paproci i Pęchratki dn 4 sierpnia 1920 r....." 
Z informacji z gminy Szumowo wynika, że kilkanaście lat temu, przeprowadzono odnowienie pomnika. Szkoda, że nie pokuszono się o zachowanie oryginału kolumny. Na szczęście zachowano oryginalną tablicę. Dla mnie istotna jest pamięć i oryginał a nie coś nowego, choćby było najdroższe, najwspanialsze.
W marcu 2018 w grobie żołnierzy ochotników, pochowano ciała jeszcze 10 poległych (informacja zambrowiacy.pl). 
Więcej informacji znajdziecie na stronach poświęconych 201 pp. Udostępniam je, pomimo, że niektórzy piszą o "cudzie". Szanowni Państwo, cudu nie było! Profil na Facebooku 201 pp oraz strona Portalu Historycznego Andrzejewa. W miarę zbliżania się do rocznicy postaram się przybliżyć kilka faktów z tego bardzo ważnego dla Polski okresu. 





piątek, 17 stycznia 2020

Zambrów w XVIII wieku

Zambrów XIX wieczny powoli odsłania nam swoje tajemnice. Dzięki zachowanym dokumentom, czasopismom można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Zambrów okresu międzywojennego możemy nawet zobaczyć dzięki fotografiom. Dlatego stworzyłem galerię, gdzie już kilka zdjęć umieściłem i powoli będę uzupełniał. Zachęcam do odwiedzin GALERII.
Znacznie trudniej odnaleźć materiały z czasów wcześniejszych. Dlatego niezwykle ciekawym jest plan Zambrowa z końca XVIII wieku zamieszczony w publikacji "Zambrów zarys dziejów" Józefa Stanisława Mroczka. Oczywiście nie zostały zachowane ani skala, ani proporcje, ale schemat bardzo ważny. Przestudiowanie innych map z tego okresu, pozwala na zidentyfikowanie naniesionych obiektów wokół starego i nowego rynku.
Z książki "Zambrów zarys dziejów" Józefa Mroczka
Pierwsze co najbardziej rzuca się w oczy, to układ ulic. Na planie opisałem ulice, które dało się łatwo zidentyfikować. Najbardziej charakterystyczny jest brak dzisiejszej ul. Ostrowskiej. W dostępnych źródłach, mówi się, że ulica Cmentarna została wytyczona pod koniec XVIII wieku i miała łączyć plac targowy z cmentarzem. Wydaje się, że ulica ta istniała dużo wcześniej. Miała tylko trochę inny przebieg. Analizując schemat, łatwo zauważyć, że połączenia Białystok - Warszawa oraz oba te miasta do Traktu Brzeskiego, musiały prowadzić "śladem" ulicy Cmentarnej (nazwa zapewne inna). Innej możliwości nie było. Brakuje również ulicy Ciecierskiej (Podedwornego).
Poza drogami, ciekawym obiektem ukazanym na planie jest zespół zabudowań kościelnych. Dzisiejszy teren kościoła niczym nie przypomina tego z XVIII wieku. Cały teren kościelny był ogrodzony. Od strony kościoła ogrodzenie murowane z widocznymi dwiema kapliczkami (lewa str kościoła). Powyżej reprezentacyjna brama wjazdowa na teren gospodarstwa kościelnego. Od strony zabudowań gospodarczych, płot pleciony z gałęzi lub wikliny, jak na zdjęciu poniżej. 
Zapewne płot był dużo masywniejszy, ale zasada taka sama
Ciekawym obiektem jest prostokątna budowa w górnej części kompleksu. Wysokie mury bez dachu z przegrodą pośrodku. Brak okien od strony zewnętrznej i wewnętrznej, tylko drzwi. Przypomina obiekt obronny.
Kościół w tym okresie musiał być prawie samowystarczalny. Duże gospodarstwo, sady a także stawy rybne.
Ciekawostką jest coś w rodzaju obelisku z flagą. W dużym przybliżeniu widać, że flaga ma kolor biały u dołu a "czerwony" u góry. 
Z innych obiektów, które znajdowały się w obrębie starego rynku, należy wspomnieć o zabudowaniach stojących na środku placu targowego. Można tylko przypuszczać, że mogły być związane z targowiskiem. Mieszkał tam np ktoś, kto pobierał opłaty i utrzymywał porządek.
Na terenie ograniczonym ulicą Kościuszki, Poświatne i Jabłonką widać zabudowania ogrodzone podobnie jak kościół. Brak budynku mieszkalnego. Obecny krzyż i staw rybny mogą świadczyć o przynależności do kościoła. Dzisiejszy teren pomiędzy budynkami Poświątne 3 - 9 (11) a rzeką. W narożniku Jabłonka - Kościuszki, tuż przy moście znajdowała się studnia.
Warto również zauważyć, że prawdopodobnie ta część miasta stanowiła pewną odrębną całość. W aktach kościelnych z początku XIX wieku często używano określenia "Poświątne Zambrowskie", przy pomijaniu nazwy innych ulic. Na planie wyraźnie widać tylko kilka domów, które były prawdopodobnie w jakiś sposób związane z kościołem. Część "świecka" widoczna jest w obrębie dzisiejszego centrum miasta.
Tyle o kościele i starym rynku. Następny wpis o ciekawych miejscach przy nowym rynku - Placu Sikorskiego i okolicach.

sobota, 11 stycznia 2020

Trakt Brzeski

Muszę przyznać, że przy pierwszych uderzeniach w klawiaturę, ręka mocno zadrżała.
Mam jednak nadzieje, że tym razem zostanie to potraktowane jako prośba o korektę a nie czepialstwo. Wyszedłem z założenia, że historię Zambrowa tyle razy fałszowano, zakłamywano, albo nieświadomie przekręcano, że należy dołożyć wszelkich starań, abyśmy poznali prawdę. Jak bardzo fałszowano, to w jednym z następnych wpisów.
Dzisiaj o drogach a właściwie jednej drodze i rynku. Droga, która w przeszłości miała niewątpliwie bardzo duże znaczenie dla rozwoju Zambrowa. Dzisiaj jej znaczenie zmalało a o dawnej nazwie nikt nie pamięta. Kiedy w "Programie opieki nad zabytkami miasta Zambrów na lata 2016 - 2019" znalazłem opis dróg, pomyślałem, że moja wiedza jest nieprawdziwa. Poniżej oryginał informacji.
Fragment "Programu opieki nad zabytkami miasta Zambrów..."
Jak było naprawdę? Trakt Brzeski, bo o niego chodzi, to dzisiejsza ulica Mazowiecka. Przebieg tej drogi był korygowany, więc jakieś odstępstwa od oryginału są, ale na pewno nie była to dzisiejsza Wojska Polskiego. Ta ostatnia, została ostatecznie wytyczona dopiero w chwili rozpoczęcia budowy koszar.
Trakt Brzeski był bardzo ważny dla Zambrowa, ponieważ prowadził do miasta, które leżało na skrzyżowaniu najważniejszych szlaków handlowych między Wschodem a Zachodem oraz Kijowem a regionem Bałtyku - Brześcia. Wszelki ruch kupców od strony Łomży, musiał mieć miejsce przez Zambrów. Prawdopodobnie był to trakt wygodny również dla kupców od strony Ostrowi Maz. czy Mężenina. Najbliższa i najwygodniejsza droga na południe. Dla kupców i dla poczty.
Nie udało się znaleźć dokładnej daty budowy traktu, ale wiadomo, że mapy już w roku 1791 pokazywały jej istnienie. Z Zambrowa, droga prowadziła przez Jabłonkę Kościelną, Wysokie Mazowieckie, Jabłoń i dalej przez Suraż do Brześcia. Teoretycznie można przyjąć, że droga była budowana (przebudowana) jak inne trakty. Jak podaje Leon Sułot w Historii Traktu Brzeskiego (Muzeum Historii Polski - 1986), nawierzchnia była z kamienia łamanego i tłuczonego, szerokość korony drogi 10-11 m. Na wybudowanie "1 km traktu zużywano ok 3000 dniówek pieszych i 1100 konnych". Trakt podzielony był na odcinki ok 2-3 milowe, zamknięte rogatkami gdzie pobierano myto (opisanym miejscem poboru myta w Zambrowie, był most na Jabłonce w Pruszkach).
Fragment mapy województwa Mazowieckiego z 1791
Drugi punkt wpisu, to mała uwaga raczej dla przyjezdnych, aby się nie pogubili. Zambrowski rynek nie ma narożników płn-wsch, płn-zach itd. Narożniki zorientowane są płn-płd i wsch-zach. Oto cytat ze wspominanego dokumentu i zrzut z google pokazujący stan faktyczny. Konsekwencją tej pomyłki, jest kilka błędów w dalszej części opracowania.

"Nowy rynek miał formę kwadratu, u narożników, którego zbiegało się siedem ulic; w narożniku płn.- zach. ulice Wiska i Krzywa (obecnie Podedwornego i Wilsona), w narożniku płn.- wsch. ulice Tykocka i Krzywa (obecnie Białostocka i Świętokrzyska), w narożniku płd.- zach. Łomżyńska i w płd.- wsch. Kościelna i Próżna (obecnie Kościuszki i Wodna)."

poniedziałek, 6 stycznia 2020

Cudze chwalicie, swego nie znacie ;)

Chciałoby się powiedzieć, "cudze chwalicie swego nie znacie". Na jednym z zambrowskich portali znalazłem archiwalny artykuł, z którego dowiedziałem się, że w roku 2009 "ukazała się pierwsza w historii Monografia Powiatu Zambrowskiego".
Książkę wydał Ośrodek Badań Naukowych
w Białymstoku
Nie ujmując nic autorowi tej pracy, należy zauważyć, że już 28 lat wcześniej, ukazało się takie opracowanie. Co ciekawe, "przy udziale finansowym Urzędu Miasta i Gminy Zambrów".
Wiele przywołanych faktów, czy niektóre opisy są do siebie bardzo podobne, co może świadczyć, że autorzy korzystali z podobnych źródeł. Podobny jest też zakres, więc trudno mówić o "pierwszej monografii". Szkoda, że włodarze nie pomyśleli o wznowieniu książki doktora nauk humanistycznych, Józefa Stanisława Mroczka "Zambrów zarys dziejów" wydanej w Białymstoku w roku 1982 (na obwolucie widnieje data grudzień 1981). Za takim rozwiązaniem, moim zdanie przemawiają dwa fakty. Po pierwsze Józef Mroczek to nauczyciel historii w zambrowskim LO w latach 1952 - 1955 i wicedyrektor w latach 1954-1955. Osoba związana z Zambrowem. Po drugie. książka była przygotowywana do wydruku w latach '50 XX wieku. Autor włożył wiele wysiłku i czasu w dotarcie do materiałów. Wartością bezcenną pracowania jest to, że autor korzystał z oryginalnych źródeł. Młodym czytelnikom warto przypomnieć, że internetu nie było i pozostawała podróż co najmniej do Białegostoku lub Warszawy. Ogrom włożonej pracy jest wprost niewyobrażalny, patrząc przez pryzmat dzisiejszych możliwości.
Źródło: Zambrów zarys dziejów
Uważni czytelnicy zauważą zapewne różnicę w podanym terminie opracowania, lata pięćdziesiąte a wydaniem w roku 1982.
Jest dowód na to, że materiały gotowe były już w roku 1958 i w pewien sposób inspiracją do ich powstania była młodzież z zambrowskiego Liceum Ogólnokształcącego.
Dzięki uprzejmości Pani Anny Stypułkowskiej, trafił w moje ręce maszynopis pracy "Nauczyciela z Białostocczyzny" (i to jest trzeci powód wznowienia), który stwierdził "....pracując w Liceum Ogólnokształcącym w Zambrowie na lekcjach historii podczas omawiania z młodzieżą szkolną przyczyn powstawania miast oraz genezę ich nazw, nasunęło się nam wspólnie pytanie - w jaki sposób i jakie czynniki wpłynęły na powstanie Zambrowa jako miasta, jak on się rozwijał i dlaczego taką nazwę nadano temu miastu?"
Praca ta różni się nieco od druku i te różnice są bardzo interesujące. Będę starał się wyjaśnić kilka rzeczy a w międzyczasie, może znajdą się osoby, które miały kontakt z Panem Józefem Mroczkiem, nauczycielem zambrowskiego LO i będą potrafiły coś bliżej o nim powiedzieć.