Tak dziwnie się składa, że szybko zapominamy ludzi, którzy włożyli wielki wkład w rozwój naszego, zambrowskiego społeczeństwa pracą, popularyzacją regionu. Łatwiej zapamiętać skandalistów, pustych jak bęben a równie głośnych jak on.
Zdjęcie z domeny publicznej |
Kto jest w stanie powiedzieć kim był Adolf Franciszek Wyszyński. Z powiatu nikt, ale może choć ktoś z miejscowości Wądołki Borowe lub Wierzbowa? Zapewne nikt i nic.
Rodzina Wyszyńskich trafiła do wsi Wądołki Borowe z Wierzbowa w roku 1891. Zadłużony majątek w Wierzbowie (większy) oddali Wyszyńscy za mniejsze dobra Godlewskich w Wądołkach Borowych. Pan Franciszek Wyszyński, może nie był najlepszym gospodarzem, doprowadzając majątek do zadłużenia, ale przyczyn takiego stanu rzeczy nigdy zapewne nie poznamy. Skupmy się na tym, że był człowiekiem światłym, interesującym się przyrodą, bibliofilstwem i meteorologią. Więcej informacji o Franciszku Wyszyńskim ukaże się w galerii fotografii związanej z Zambrowem.
Lokalizacja stacji na podstawie zachowanych koordynatów |
Właśnie od stacji meteorologicznej zaczęło się moje zainteresowanie Adolfem Franciszkiem Wyszyńskim, kiedy znalazłem w archiwum tabele meteorologiczne publikowane chyba we wszystkich czasopismach tamtego okresu.
Stacja rozpoczęła działalność w roku 1905. Została wyposażona w profesjonalny sprzęt z fabryki T. Millera w Petersburgu. Każdy został oznaczony numerami fabryki i głównego obserwatorium w Pułkowie. Wszystkie dostarczone przyrządy, kalibrowane były przez wspomniane obserwatorium w Pułkowie pod Petersburgiem. Ilość przyrządów imponująca (zestawienie poniżej). Wyniki pomiarów przekazywano do głównego obserwatorium w Pułkowie i do centralnej stacji przy "Muzeum Rolnictwa i Przemysłu w Warszawie, Krakowskie Przedmieście No 66 - w pierwszych dniach następnego miesiąca". Rodzaj wyposażenia stacji wg opisu uczniów Łomżyńskiej Szkoły Handlowej. Jak się okazuje zakres obserwacji jest taki sam jak obecnie. Różnią się tylko metody. Rozwój elektroniki zrobił swoje.
Prócz prowadzenia stacji Franciszek Wyszyński posiadał cenne zbiory starodruków, książek i roczniki gazet z końca XVIII i początku XIX wieku. Jednym z cenniejszych, były "pomiędzy innemi "Żywoty świętych Skargi w pierwszym wydaniu". Jeszcze jedna pasja to zielnik. W ciągu kilkunastu lat Franciszek Wyszyński zebrał kilka tysięcy okazów rodzimej flory. Zielnik ofiarowany został Łomżyńskiej Szkole Handlowej. Niestety z zielnika nic się nie zachowało. Podobnie, przepadły chyba bez wieści cenne zbiory.