piątek, 28 lutego 2020

Zambrów okiem "filmowca"

"Nie było w tym miasteczku zabytków ani fabryk, przeszłości ani jutra. Był jeden spory kościół, dwie dosyć podłe knajpy, fontanna na placu czynna tylko od wielkiego dzwonu. Było także 30 szewców i 60 krawców. Tej obfitości rzemiosła dziwiliby się przyjezdni, gdyby przyjezdni trafiali w ogóle do Zambrowa. Dla tutejszych, rzecz była naturalna, o wszystkim decydowały koszary. Wokół garnizonu wyrosło to miasteczko, wokół koszar obracało się jego życie. Rekruci i oficerowie to byli jedyni przyjezdni, jedyni zambrowscy turyści" - - tak socjalistyczne państwo widziało nasze miasto. Tak nas obsmarowano w Polskiej Kronice Filmowej z lat '50 Oto link do całości.
Kolega Zbigniew Dowlaszewicz
Dlatego tak ważne jest, aby propagować wiedzę o Zambrowie. Mamy z czego być dumni. Dzięki burmistrzowi, Panu Kazimierzowi Dąbrowskiemu, zwycięzca pierwszego mini konkursu, otrzymał książkowy upominek. Niech to będzie zachęta dla innych, bo prawda jest inna niż ta, przedstawiona w kronice.
Jak było naprawdę? Zambrów ma wspaniałą historię. Łatwo każdy sprawdzi, że najstarsza wzmianka pisana o Zambrowie pochodzi z roku 1283 kiedy to "Fara czyli kościół parafijalny założona przez Książąt Mazowieckich w roku 1283, której nawa murowana z cegły na czerwono....". Skoro w tym roku powstał kościół, to Zambrów jako wieś, małe miasteczko musiał istnieć czas jakiś. Nie będzie chyba przekłamaniem stwierdzenie, że Zambrów to 1000 letnie miasto. A jak się pamięta te tysiąclecie? Nie pamięta. Kilku pasjonatów których znam, zajmują się pewnymi okresami a cała reszta? Żal mówić. Wszyscy, którzy ukończyli zambrowskie LO, nie znajdą w zakamarkach pamięci lekcji historii, wychowania obywatelskiego ani żadnego innego przedmiotu, na którym mówiono by o historii miasta. Może czas naprawić ten grzech wszystkich dyrekcji szkół?
Wimborne, Anglia
Będąc w Anglii w latach '90, miałem okazję zobaczyć, jak Anglicy dbają o swoja historię. Znajomy woził mnie po południowo-wschodniej Anglii i z dumą pokazywał najciekawsze miejsca. Port w Southampton, dom kryty łupkową dachówką stojący na zapadłej wsi czy ruiny starego zamku. Każda miejscowość oznakowana jako miejsce, gdzie jest coś niezwykle ciekawego. Jak nie było zabytków, to atrakcja w postaci małego ZOO lub wielka makieta miejscowości tam, gdzie już nic nie można było znaleźć.
Zambrów nie musi budować makiety czy organizować małego ZOO. Zambrów ma koszary i wspaniałą historię wojska polskiego, w pobliżu średniowieczne grodzisko. Niedaleko Paproć Duża z unikalnym założeniem drogowym i kościołem związanym z osobą Józefa Piłsudskiego. To z Zambrowem związany jest "Manifest Zambrowski" z roku 1656. Masa kapliczek i krzyży z XIX wieku. Przy odrobinie dobrej woli i współpracy samorządów, turystyka mogłaby być znaczącym udziałem w dochodach miasta, gminy, powiatu.
Wiele miejsc naniosłem na mapie (link u góry strony), która przedstawia najciekawsze obiekty. Jest w trakcie tworzenia i liczę na zgłaszanie miejsc godnych oznaczenia. Zapraszam również do odwiedzin galerii zdjęć związanych z Zambrowem.

piątek, 21 lutego 2020

Ulica Świętokrzyska

Zgodnie z obietnicą chciałbym napisać kilka słów o ulicy Świętokrzyskiej. Początkowo sugerując się źródłami miejskimi, myślałem, że ulica ta była podzielona na dwa odcinki. Jeden z nich tworzył z dzisiejszą Wilsona ulicę Krzywą (lub Krzywe Koło) a odcinek bliżej mostu to Świętokrzyska.
Nie wydaje się jednak, aby było tak w rzeczywistości. Była to bardzo ważna ulica i od skrzyżowania z Kościuszki (kiedyś Kościelną), ciągnęła się do rynku. Jest to ulica, która swą nazwę nosi najdłużej, bo od XVIII wieku. Taka była prawidłowa odpowiedź w mini konkursie. Jedynej poprawnej odpowiedzi udzielił Pan Zbigniew Dowlaszewicz.
Pewnie niewiele osób wie o tym, że Zambrów już w XVI wieku miał dwa kościoły. Jeden na miejscu dzisiejszego kościoła pw. Trójcy Przenajświętszej (jego cała historia wkrótce) a drugi właśnie przy ulicy Świętokrzyskiej.
Jeżeli ktoś dobrze pamięta mój wcześniejszy wpis, opisując kościół i jego okolicę, pisałem o ulicy Poświątne. Wspominałem o krzyżu. Myślałem, że to właśnie tam były zabudowania szpitala. Okazuje się, że szpital był w miejscu oznaczonym jako gospodarstwo nr 2. Jest też możliwe, że budynek po przeciwnej stronie ulicy, mógł należeć do tego kompleksu. Można przypuszczać, że większy budynek (widoczny na powiększeniu po lewej), to własnie kościół. Powstał on w XVI wieku z inicjatywy Anny Jagiellonki. Ona była fundatorem szpitala, przytułku i małego kościółka, który początkowo był pod wezwaniem Św. Ducha uposażony w roku 1596 przez ks. Pawła Jałbrzykowskiego. W XVIII wieku kościółek zmienił wezwanie na Św. Krzyża i od niego nazwano ulicę. Funkcjonował do roku 1822. Kościół rozebrano, ale przytułek i szpital działały znacznie dłużej. Wspomina się o nim w aktach kościelnych z XIX wieku. Nazwa ulicy nawiązywała do wezwania kościoła.
Ulica Świętokrzyska na krótko zmieniła nazwę na Leokadii Olkowskiej. Jedna z dostępnych informacji mówi, że po zamachu w 1946 na działaczkę ZMW i sekretarza technicznego PPS, dokonanym prawdopodobnie przez Narodowe Siły Zbrojne, ulicy nadano jej imię. Informacja ta wydaje się nieścisła. W latach '60 wprowadzałem się do nowych bloków przy ul. Świętokrzyskiej i dopiero w połowie lat '70, mogła zmienić nazwę. W roku 1982 używana była już wcześniejsza nazwa (urzędowe pisma z tego roku). Okres ten nie był więc taki długi, zaledwie kilka lat. Może ktoś zna dokładne daty?
W odpowiedziach najczęściej pojawiała się ulica Kościuszki. To jest stosunkowo młoda nazwa. Ulicę Kościelną zmieniono na Kościuszki po roku 1918.
Pan Krzysztof w odpowiedzi wskazał ulicę Łomżyńską, więc przy okazji poświęcę jej kilka słów.  Teoretycznie jest to dosyć logiczne. Droga prowadząca do Łomży, to Łomżyńska. Nazwa jej nie jest tak stara, jak by się mogło wydawać. Cytując profesor Marię Kałamajską dowiadujemy się dosyć ciekawej rzeczy. Kiedyś Łomżyńskiej nie było:
"Z końca w. XIX i pocz. w. XX pochodzi ciąg piętrowych kamienic wzdłuż ul. Łomżyńskiej i Kościuszki (dawniej prawobrzeżna część ul. Kościelnej .......". Ulicę Kościelną można było więc zaliczyć do najdłuższych ulic Zambrowa. 

wtorek, 18 lutego 2020

Rozwiązanie konkursu

Zdjęcie dzięki uprzejmość UM Zambrów
W poprzednim wpisie zaproponowałem konkurs o Zambrowie. Wpłynęła tylko jedna prawidłowa odpowiedź. Najczęściej podawaną, była ulica Kościuszki. Nie jest ona jednak prawidłowa. Prawidłowa, to ulica Świętokrzyska. Na szczęście powojenne władze komunistyczne chyba nie znały jej historii i nie wiedziały skąd ta nazwa ulicy się wzięła. Dlatego przemianowanie jej, na szczęście na krótko, na ul. Olkowskiej było zapewne przypadkowe.
Pełnym rozwiązaniem zagadki będzie następny wpis, w którym podam nazwisko zwycięscy, jeżeli wyrazi zgodę :)
Może poza konkursem, znajdzie się osoba, która odpowie na pytanie, skąd nazwa ulicy Wilsona i kiedy ją nadano (w przybliżeniu). Zwycięzcę zapraszam na kawę lub piwo bezalkoholowe  😉 rzecz jasna w jednej z zambrowskich knajpek. Odpowiedź proszę przesłać przez formularz na blogu. Kto pierwszy, ten zwycięzcą.

niedziela, 9 lutego 2020

Konkurs

Zapraszam wszystkich do wzięcia udziału w konkursie. Dziki uprzejmości Pana burmistrza Kazimierza Dąbrowskiego, osoba, która udzieli prawidłowej i najpełniejszej odpowiedzi, otrzyma książkowy upominek.
Odpowiedzi należy wysyłać do 15.02.2020 przez formularz kontaktowy na stronie bloga https://zambrowhistoria.blogspot.com/
Oto pytanie:
Która nazwa ulica „zawierająca” się w całości w obrębie dzisiejszego "centrum" miasta ma najstarszą nazwę. Kiedy ją nadano i dlaczego właśnie taką?

sobota, 8 lutego 2020

Historia o historii Zambrowa

Każdy, kto interesuje się historią Zambrowa, zaglądał do takich publikacji jak "Zambrów na przestrzeni wieków" Krzysztofa Sychowicza, "Zambrów zarys dziejów" Józefa Mroczka czy "Powiat zambrowski historia i współczesność" Leszka Zugaja. To pozycje stosunkowo łatwo dostępne, przedstawiające najważniejsze fakty z dziejów Zambrowa.
W książce Pana Krzysztofa Sychowicza, napotkałem niezwykle trafne spostrzeżenie. "Po pierwsze i najważniejsze: jeszcze nigdy nikomu nie udało się opowiedzieć wszystkiego o wydarzeniach mających miejsce w przeszłości, ani zrobić tego tak, ażeby ktoś inny nie mógł jeszcze czegoś dodać".
Dlatego postaram się też coś dodać, ale jako amator a nie historyk :) 
Józef Stanisław Mroczek
Szukając materiałów o Zambrowie, dotarłem do Pani Anny Stypułkowskiej. Dzięki niej, otrzymałem  maszynopis traktujący o historii Zambrowa. Sprawa o tyle zastanawiająca, że brak autora a z treści wynika, że to nauczyciel z zambrowskiego LO. Maszynopis z roku 1958, trafił do Pani Anny, jako pamiątka po jej teściu. Była nawet przekonana, że to on był autorem tego opracowania. Jak maszynopis znalazł się w jej rodzinie, tego nie wiadomo, ale dzięki temu przetrwał i stanowi bardzo cenną pamiątkę. Po przeczytaniu kilku fragmentów, tekst wydał mi się bardzo podobny do treści książki "Zambrów zarys dziejów" a wykaz nauczycieli zambrowskiego LO potwierdził, że Pan Józef Mroczek był zastępcą dyrektora i nauczycielem historii. Po dłuższych poszukiwaniach dotarłem do kilku informacji o nim. Niestety o jego zambrowskiej części życiorysu informacji brak. Pewne jest, że maszynopis od Pani Anny Stypułkowskiej, jest "przymiarką" do książki oraz pracy doktorskiej Józefa Mroczka. Jest o tyle cenny, że w znacznie mniejszym stopniu przedstawia wspaniały rozwój gospodarki socjalistycznej. Wspomina o osiągnięciach socjalizmu, ale skupia się na historii.
Józef Mroczek urodził się 15.03.1925 r. Ukończył studia na Uniwersytecie Wrocławskim. W latach 1952 1953 był nauczycielem w LO Zambrów a w latach 1953 - 55 pełnił funkcję zastępcy dyrektora. Z Zambrowa z nakazem pracy, przenosi się do Łap, gdzie pracuje jako nauczyciel historii później pełni funkcję dyrektora. Zmarł 19.07.1981 w Łapach.
Fragment maszynopisu
Jak to się zaczęło - "Przed trzema laty pracując w Liceum Ogólnokształcącym w Zambrowie na lekcjach historii podczas omawiania z młodzieżą szkolną przyczyn powsta­wania miast oraz genezę ich nazw nasunęło się nam wspólnie pytanie - w jaki sposób i jakie czynniki wpłynęły na powstanie Zambrowa jako miasta, jak on się rozwijał i dlaczego taką nazwę nadano temu miastu? Oczywista, że od razu nie można było dać pozytywnej a tym bardziej pełnej odpowiedzi z braku posiadania odpowiedniej lektury i źródeł. Zagadnienie powyższe zaabsorbowało mnie do tego stopnia, iż postanowiłam z powyższym problemem zapoznać się bliżej". 
Powstało coś, co na tamte czasy było pracą wyjątkową. Dostęp do materiałów, tylko w archiwach. Brak internetowych spisów, co i gdzie się znajduje a zakres zgromadzonych informacji imponujący. Tytuł książki może być trochę mylący. Zambrów, ale są informacje z terenu gminy i powiatu. Może warto byłoby wznowić wydanie?

sobota, 1 lutego 2020

Rynek w XVIII wieku

Zgodnie z obietnicą, chciałbym pokazać jak wyglądał zambrowski rynek pod koniec XVIII wieku. 
Część lewobrzeżna Zambrowa, to zasadniczo kościół i kilka budynków zapewne z nim związanych. Zambrów prawobrzeżny, to "właściwe" miasto w tym okresie. Na szkicu zaczerpniętym z książki  Józefa Mroczka "Zambrów zarys dziejów", niestety nie ma legendy, ale widać, że narysowane budynki, są zróżnicowane. Musiały więc pełnić różną funkcję. Pierwsze co rzuca się w oczy, to dwie duże zagrody. Zagrodę oznaczoną jako nr 1, charakteryzuje zabudowa tylko jednym budynkiem. Trudno określić czy jest to budynek mieszkalny przynależący do gospodarstwa nr 2. Jeżeli założyć, że wizyty księcia były częste z powodu polowań, to może były to zabudowania dla księcia i jego drużyny oraz zagrody dla koni? K. Sychowicz napisał - ".... postoju drużyny książęcej, z którego wybierano się na polowanie.." - "Zambrów na przestrzeni wieków", str 19). W części mogła to być karczma-zajazd jako, że zagrody leżą przy szlaku. Oddalając się od kościoła w kierunku nowego rynku, posuwamy się ulicą Kościelną (Kościuszki). Jego obecny kształt, pokrywa się z pierwotną lokalizacją.  Na rynku znajdował się ratusz. Jego lokalizacja wg szkicu z końca XVIII wieku wskazuje na północny narożnik. Tak został opisany w książce Józefa Mroczka: "Na rynku stał drewniany ratusz. Budowla ta, dwupiętrowa, zbudowana w kształcie kwadratu o bokach 16 m, kryta była słomą. Do zabytkowych nie należała. Pod koniec XVIII w mocno zniszczony szybko chylił się ku upadkowi". Prawdopodobnie rozebrany został po roku 1795, kiedy to Zambrów wcielono do Prus i jego znaczenie znacznie zmalało.
Szkic z książki Józefa Mroczka - Zambrów zarys dziejów
 Autor rysunku uznał za stosowne umieszczenie przy jednym z budynków ulicy Kościelnej (Kościuszki) wysokiego komina (powiększenie). Niestety nigdzie nie udało się znaleźć informacji o jego funkcji. Na zasadzie podobieństwa, można przyjąć, że to komin gorzelni. Z ciekawych elementów znajdujących się w tej części miasta można zauważyć studnię (nr 3), Która znajdowała się na tzw rynku bydlęcym, nam znanym jako koński rynek.
Komin gorzelni - Poryte Jabłoń
Po prawej stronie rysunku, nad rzeką znajdował się młyn. Trudno określić jego dokładną lokalizację, ale był poniżej Prątnika. W XVIII wieku, nazwę rzeki pisano przez "d" - Prądnik. Na początku przyszłej ulicy Ostrowskiej, stały jeszcze domy. Kiedy rozpoczęto budowę traktu, zburzono domy stojące w świetle planowanej drogi.
Ulica Mickiewicza istniała już od co najmniej XVIII. Miała swój początek na rozwidleniu ulic Krzywej (później Świętokrzyskiej?) i Kościelnej (Kościuszki) a kończyła się na rynku. Źródła miejskie podają, że ul. Mickiewicza (Jatkową) "przebito" w połowie XIX wieku, co nie wydaje się być zgodne z prawdą. W tamtym okresie mogła powstać ulica Przejazd zaznaczona na szkicu.
W późniejszym okresie przebudowano skrzyżowanie Kościelna (Kościuszki), Krzywa (Świętokrzyska) Jatkowa (Mickiewicza). W okresie międzywojennym, ulica Świętokrzyska została lekko wyprostowana i kończyła się ślepo nad rzeką. Z Jatkową (Mickiewicza) i Kościelną (Kościuszki), łączyła się poprzeczną ulicą Przejazd.
Warto jeszcze wspomnieć, że ulica Krzywa mogła również być nazywana Krzywym Kołem. W opisie zniszczeń wokół rynku w czasie pożaru z roku 1910, podaje się taką nazwę ulicy. Pierwotnie ulica Krzywa lub Krzywe Koło, to obecne Świętokrzyska(?) i Wilsona.
Na koniec, niewiadoma. Należy przyjąć, że zmiana nazwy ulicy z Kościelnej na Kościuszki mogła nastąpić wyłącznie po 1918 roku. Czy nową nazwę uzyskała cała ulica, czy to pomyłka w dokumentach? W wykazie zabytków z roku 1959 sporządzonym przez Wydział Kultury PWRN Białystok, jeden z zabytkowych domów mieścił się przy Kościelnej 1.